Fragment rozmowy z dr hab. prof. APS Stefanem Paruchem, opublikowany w książce dr Magdaleny Janoty-Bzowskiej „Spotkanie z mistrzem – dyskusje w obszarze sztuk pięknych”, wydanej nakładem Wydawnictwa Akademii Pedagogiki Specjalnej, pod patronatem Instytutu Edukacji Artystycznej APS im. Marii Grzegorzewskiej, Warszawa 2020
Czym jest dla Ciebie uprawianie sztuki?
To jest zmaganie się. Odrębną kwestią od tego, co obraz przedstawia, jest sam proces malowania. Zmagałem się przez wiele lat z tym, żeby zrobić prostą linię. Próbowałem sposobów kładzenia farby, czy różnicowałem maty na płótnie. Używałem taśm, farb w spreju. Starałem się, żeby obrazy były jak najbardziej perfekcyjne, ale za każdym razem mi się wymykały.
Twoje malarstwo rozpięte jest pomiędzy światem realnym i abstrakcją.
Zawsze miałem potrzebę malowania obrazów abstrakcyjnych. Nie wiem z czego to wynika, ale wierzę, że jest jakiś intelektualny potencjał w malowaniu abstrakcji, który chcę rozszyfrować. W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że motyw mapy i plansz kartograficznych jest takim rozwiązaniem. Mogę mieć obraz przedstawiający i abstrakcyjny w jednym. Wydawało mi się, że w mapie jest wszystko, czego potrzebuję. Jest narracja, jest przedstawienie i jest formalny układ. Te kompozycje są uproszczonymi rzutami pejzażu. Układ podwórka, schemat domu, układ przeciwpożarowych infrastruktur, ulice, drogi w płaskim diagramie miały charakter pejzażu. Zacząłem w pewnym momencie malować mapy konkretnych lokalizacji, obrazy z Warszawy. Działo się to trochę na zasadzie pamiętnika z miejsc, które są dla mnie ważne. Malowałem Ursynów i Pragę. To były po prostu pejzaże widziane z góry. Bardzo lubiłem także mapy morskie. Są one zupełnie inne niż te przedstawiające miasta. Nic na nich nie ma, tylko niebieskie prostokąty, przez które czasem przebiega linia, albo pojawia się element litery z jakiegoś podpisu. Mapy pustyń są bardzo podobne do morskich, ale mają zaznaczony rodzaj roślinności. Gdzieniegdzie pojawiają się kropeczki.
Pracujesz na granicy malarstwa i rysunku. Jak budujesz swoje prace?
Myślę, że problem relacji sylwety, konturu i tła jest tematem zarówno rysunkowym, jak i malarskim. Badanie relacji, gęstości, liczba elementów, zestawianie elementów w każdym obrazie to problem, który rozwiązuję za każdym razem. Zadaję sobie pytania, czy kontur wychodzi spod spodu, czy jest nałożony? Kiedy go redukować? Ile elementów ma być w kompozycji? Czy ma być dużo małych elementów na dużym blejtramie, czy niewiele na małym? Tych permutacji może być nieskończona ilość.
W Twoim dorobku pojawiały się kolejne cykle.
Malowałem także obrazy z liternictwem. Bawiłem się w abstrakcyjny sposób krojem pisma. Legenda na mapie ma swoją infografikę, piktogram i jego opis. Na przykład las wyobrażają zielone trójkąty. Zadaniem plastycznym, które sobie zadałem było zestawienie liter z graficzną reprezentacją tego, co znaczą. Każdy obraz był innym wariantem na malowanie tego motywu. Tak powstał doktorski cykl zatytułowany „Legenda”.
Co zainspirowało Ciebie do podjęcia tematyki związanej z tragedią obozów zagłady?
Jerzy Brukwicki zaprosił mnie do udziału w Triennale sztuki sakralnej w Częstochowie „Sztuka wobec zła”. Ponieważ rysuję diagramy, maluję mapy, pomyślałem, że zrobię plany architektoniczne obozów koncentracyjnych. Jako przykład map w metaforyczny sposób ilustrujących zło. Pamiętam, leżał też wtedy w pracowni jakiś katalog z Desy. Zobaczyłem w nim obraz Jerzego Nowosielskiego cały w ochrach, czerwieniach i czerniach, kolorach ikon. Ten obraz płonął. Był bardzo piękny. Namalowałem w podobnych kolorach rzut komory gazowej, który znalazłem na stronie muzeum Auschwitz. Zrobiło się poważnie. Okazało się, że takie formalne działanie może sugerować narracje, które będą niepokojące. Zrobiłem serię obrazów z motywami przedstawiającymi infrastrukturę obozów śmierci. Był jeszcze jeden powód, dla którego podjąłem ten motyw. W ostatniej klasie liceum poszliśmy z klasą do Galerii Foksal, na wystawę Luca Tuymansa. Pokazane zostały tam skromne obrazy przedstawiające wnętrza pomieszczeń obozów, komór gazowych, cel śmierci, jako banalne kadry z czarno-białej telewizji. Wspomnienie tego doświadczenia wróciło, gdy malowałem obrazy „Wobec zła”. Zaraz potem, gdy ukończyłem ten cykl, przeczytałem gdzieś słynne zdanie Oskara Dawickiego „Nigdy nie zrobiłem pracy o Holokauście”. Zawstydziłem się. Zdałem sobie sprawę, że moja refleksja jest mimo wszystko powierzchowna. Profesor Joannie Stasiak bardzo podobały się te obrazy. Włączyłem je w cykl doktorski. Ale miałem jednocześnie poczucie jakiejś ich niestosowności. Porzuciłem w końcu ten motyw.
dr hab. prof. APS Stefan Paruch
Jest absolwentem Wydziału Malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie gdzie w latach 1998–2000 studiował w Gościnnej Pracowni prof. Leona Tarasewicza. Dyplom „Lekcja przysposobienia obronnego” obronił w 2002r. w pracowni prof. Jarosława Modzelewskiego. W latach 2003–2006 studiował w Wyższym Studium Montażu w PWSFTViT w Łodzi. W roku 2009 uzyskał doktorat na Wydziale Malarstwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. W roku 2018 decyzją Rady Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie uzyskał tytuł doktora habilitowanego. Pracuje na stanowisku adiunkta w Instytucie Edukacji Artystycznej Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie, gdzie od 2019 pełni funkcję dyrektora. Prowadzi coroczne warsztaty w International Academy w Scheersberg w Niemczech. Wraz z grupą artystów współtworzy pracownię przy ulicy 11 Listopada na warszawskiej Pradze. Jego domeną jest malarstwo, ale także montaż filmów artystycznych oraz dokumentalnych.
Graduate of the Warsaw Academy of Fine Arts Department of Painting, where in 1998–2000 he studied at the Guest Studio of Prof. Leon Tarasewicz. He defended his diploma project, Civil Defense Education Lesson, in 2002 at the studio of Prof. Jarosław Modzelewski. In 2003–2006, he completed the Advanced Film Editing Course at the Łódź Film School. In 2009, he obtained his PhD at the Department of Painting of the Art University in Poznań. In 2018, by a decision of the Board of the Painting Department of the Academy of Fine Arts in Warsaw, he obtained his doctoral habilitation. He works as an assistant professor at the Maria Grzegorzewska University Institute of Art Education, where he has also been serving as director since 2019. He leads an annual workshop at the International Academy in Scheersberg, Germany. Along with a group of artists he animates the studios at 11 Listopada Street in Warsaw’s Praga district. He practices painting and edits art and documentary films.